Uważana za najpiękniejszą wyspę Markizów.
Jest to entry port. Odprawa na posterunku Żandarmerii w centrum osady Atuona, jest nieskomplikowana. Miejscowa ludność życzliwa i przyjazna sprawia, że pobyt tutaj jest przyjemny.
Pierwszy raz przekraczamy równik. Ponownie przejdziemy na półkulę północną, gdy będziemy płynąć na Wyspy Marszala.
O tej porze roku wieloryby często odwiedzają kotwicowisko. Za każdym razem jest to wielkie przeżycie.
Woda jest tutaj bardzo aktywna biologicznie. Po blisko trzech tygodniach łańcuch kotwicy obrósł skorupiakami w stopniu przekraczającym moją wyobraźnię.
Żegnamy się z Honolulu, pozostając w przekonaniu, że tutaj jeszcze wrócimy.
O ile Panama City jest wielkim i nowoczesnym miastem, to poza nim bez trudu spotkamy koloryt dawnej Panamy.
Archipelag Sân Blas administracyjnie podlega Panamie, ale niepodzielnie rządzą tutaj Indianie Guna Yala. Obcowanie z nimi w ich królestwie było niezwykle przyjemne i pouczające. Mają oni świadomość, czym jest wolność i niezależność.
W Kartagenie spędziliśmy piękne cztery miesiące, jednocześnie bezpiecznie stojąc w marinie w okresie pory deszczowej. Mocno naelektryzowane burze w sąsiedztwie wysokich budynków nie stanowiły dla nas zagrożenia.
Przeważnie płynęliśmy kursem ostro na wiatr. W połowie drogi zabłąkana bardzo duża fala przeleciała przez pokład rozdzierając sprayhood. Za burtę wyleciało wszystko, co leżało w kokpicie. Najbardziej szkodaa nam rozkładanych foteli.
Setki kilometrów bajecznych plaż, niezliczona ilość klimatycznych zakątków, przyjaźni ludzie i mnóstwo bezpiecznych miejsc do kotwiczenia. Tego na Bahamach nikomu nie zabraknie.
Spędziliśmy kilka dni w Nowym Orleanie. Jest to miejsce magiczne, muzyczne i zachwycające.
Tak brzmi Nowy Orlean w wykonaniu Marla Dixon Trio.
Fritzel’s Jazz Club - oczywiście na Burbon street.
Kameralny nocny koncert przy marinie w Annapolis zilustrowałem klipami z Filadelfii nocą. Tworzy to zamierzony klimat. Na uwagę zasługuje solówka perkusisty.
Trochę długie, ale muzyka fajna.
W rejonie Annapolis życie toczy się blisko wody lub na wodzie. Panuje tu specyficzny bardzo żeglarski klimat.
Te jelenie są gatunkiem zagrożonym i występują tylko na Key West.
1 lipca 2018 roku opuściliśmy Szczecin. Po przejściu Kanału Kilońskiego, Kanału La Manche, Zatoki Biskajskiej, żeglując wzdłuż wybrzeży Hiszpanii i Portugalii, dotarliśmy do Lizbony. Następnie obraliśmy kurs….. czytaj więcej »»
Po wielu latach poszukiwań kupiliśmy Oystera model 485. W kwietniu 2017 roku wypłynęliśmy z Ipswich do Szczecina, żeby przeprowadzić remont. Celem było doprowadzenie jachtu do stanu technicznego i estetycznego na n….. czytaj więcej»»